O KM2

Pamiętam doskonale ten dzień… Było piękne słoneczne przedpołudnie. Szłam samotnie ulicą Małachowskiego w Będzinie. 

Piękny deptak, jednak o tej porze dnia nieco wyludniony. Właśnie w tym czasie, dokładnie przy tej ulicy były prowadzone renowacje elewacji budynków. 

Głowę miałam zajętą myślami i sprawami, które tego dnia spieszyłam pozałatwiać. Patrząc przed siebie szybkim krokiem pokonywałam kolejne metry ulicy zmierzając do celu. Nagle.. usłyszałam tępy dźwięk uderzającego ciała o bruk…

cichy jęk człowieka…

dosłownie dwa metry ode mnie !! Z rusztowania spadł młody mężczyzna… dwa kroki do przodu i spadłby na mnie… spod jego głowy wypłynęła krew . 

Czas się zatrzymał. Zaczęłam krzyczeć, wołać ludzi, prosić o pomoc. Ręce drżały tak, że ciężko było wybrać numer telefonu na pogotowie. 

Jak się później okazało mężczyzna niczym nie zabezpieczony, nie przypięty do rusztowania, spadając doznał bardzo poważnych obrażeń. 

Pomimo, że pogotowie zareagowało bardzo szybko, beztroskie zachowanie, rutyna, a może pewność siebie – wiara w nieśmiertelność, zabiły młodego człowieka.

Tamtego dnia przestały się liczyć troski i błahostki dnia codziennego, zaczęły natomiast mnożyć pytania dlaczego?

Dlaczego tak się stało?

Dlaczego ten robotnik nie był w żaden sposób zabezpieczony?

Dlaczego nikogo z nim nie było?

Gdzie w tym wszystkim jest bezpieczeństwo pracy i przepisy BHP? 

Tak… to tragiczne wydarzenie zaważyło na reszcie mojego życia. Oprócz życiowego rachunku sumienia sprawiło, że jestem dzisiaj w tym, a nie innym miejscu. Wraz z gronem inżynierów, techników i specjalistów szkolę z BHP. Szkole pracodawców oraz ich pracowników z zasad bezpiecznego wykonywania pracy. 

Nie życzę nikomu tego „tępego dźwięku” w uszach.

Moim celem jest zapewnienie bezpieczeństwa ludzi w ich miejscu pracy. Przecież to tam spędzają prawie połowę swojego życia… Muszą być świadomi i bezpieczni, by zawsze wracać szczęśliwie do swoich domów, rodzin i dzieci.

Katarzyna Cichy, Prezes KM2.

POMAGAMY TWORZYĆ BEZPIECZNE FIRMY